starszaki

kilka fotek torebek, które szyję od paru miesięcy, spontanicznie i sporadycznie na razie.
Najpierw starsze, bo od nich się zaczęło. A właściwie, to zaczęło się od kupna maszyny...Czyli pierwszej tak drogiej rzeczy, którą sprawiłam tylko sobie przyjemność ;) w sumie, nie tylko sobie, bo adresaci torebek też chyba mają z nich frajdę. Np. Zuzia ciągle nosi swoją czaszkową i jest z niej bardzo zadowolona, mimo, że ma jeszcze kilka innych, "kupnych" torebek, lecz one leżą w kącie...

dwie dziecięce - dziewczęce...





i dorosłe...








0 komentarze:

Prześlij komentarz